Za co lubimy wakacje? I nie chodzi tu o lenistwo ani ładną pogodę

Za co lubimy wakacje? I nie chodzi tu o lenistwo ani ładną pogodę

Oczy widzą jedynie to, co umysł gotowy jest zrozumieć.

Henri Bergson

Dlaczego akurat na wakacjach wchodzimy w tak odmienny tryb życia, że jesteśmy w stanie cieszyć się leżakiem, albo miską pełną leśnych jagód? A podczas pozostałych dziesięciu miesięcy, nawet najwygodniejszy fotel w pięknym salonie, albo przepyszne danie dowiezione z ulubionej restauracji, rozmywają się i zanikają w codzienności.

Kiedy wracasz zmęczony po pracy i siadasz na sofie do kolacji, nie lecisz po aparat, żeby zrobić sobie fotkę. Bo nie masz poczucia, że właśnie tworzy się piękne wspomnienie, którego szybko nie zapomnisz.

Jak my to robimy, że żyjąc szarą codziennością, nie zauważamy wielu wspaniałych widoków, smaków, uśmiechów, rozmów, które dzieją się ciągle, bez względu na to, jak się nazywa bieżący miesiąc? Co robimy inaczej, że w lato uruchamiają się w nas zdolności do zauważania, doceniania, cieszenia się z drobiazgów każdego dnia, a które pozostają uśpione podczas pozostałych pór roku?

Na wakacjach jesteśmy mindful

Nawet jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy, to najprawdopodobniej na swoim urlopie kierujesz się podstawowymi zasadami mindfulness [z ang. uważności]. Nie wierzysz mi?

To popatrz:

  • Czy podczas urlopu rozglądasz się dookoła siebie? Otwierasz szeroko oczy i obserwujesz to, co otacza Ciebie na bieżąco?

  • Czy kosztując na urlopie lokalne dania, dokładnie czytasz ich nazwy w karcie, zamówiony posiłek oglądasz z każdej strony, przed pierwszym kęsem wąchasz to, co nabiłeś na widelec, a jedząc niespiesznie, pozwalasz kubkom smakowym zrekonstruować spis składników po które sięgnął szef kuchni?

  • Czy zauważasz chmury, słońce, inne gwiazdy i księżyc? Często zadzierasz głowę tylko po to, by bez większego celu, ani przyczyny, pogapić się na niebo?

  • Czy uświadamiasz sobie, że oddychasz? Czy zmieniasz rytm oddechu, nabierając więcej powietrza do płuc i robiąc długie i spokojne wydechy? Czy delektujesz się zapachem powietrza identyfikując w jego molekułach zapach wody, drzew, trawy?

  • Czy wchodzisz w tryb ciekawości i stajesz się troszkę detektywem, lub naukowcem który ciekawi się światem, jaki ma przed oczami? Czy nie zakładasz wtedy, że dobrze wiesz jak i co powinno wyglądać, jesteś otwarty na nowości i niespodzianki i akceptujesz je w ich całej odmienności?

  • Czy często zatrzymujesz się jedynie na tym, co widzisz przed sobą, co trzymasz w swoich rękach, na czym stoisz, siedzisz? Czy czujesz, że jesteś wtedy jedynie tu – na wakacjach, i tylko tu?

Jeśli choć na jedno, dwa pytania odpowiedziałeś twierdząco, to znaczy, że jesteś mindful i potrafisz żyć uważnie. A przynajmniej na swoich wakacyjnych wyprawach.

Dlaczego na wakacjach to się udaje?

Bo wtedy nic nie zakładasz i niczego nie oczekujesz. Oczywiście zaplanowałeś zatrzymać się na polu namiotowym, i oczekujesz, że zarezerwowane miejsce będzie na Ciebie. Ale jeśli chodzi o resztę elementów wakacyjnej egzystencji, pozostawiasz otwarte drzwi i wpuszczasz różne możliwości. Nie boisz się, a spokojnie czekasz na nieznane, nieoczekiwane i trudne do przewidzenia okoliczności. Wytężasz zmysły, uczysz się i obserwujesz nowy kawałek świata. Nie wzbraniasz się przed nim, otwierasz się i wpuszczasz to, co wchodzi szeroko otwartymi horyzontami.

A dlaczego w domu się nie udaje?

Na wakacjach zakładasz, że nic nie można z góry założyć, bo wszystko ciągle się zmienia i zaskakuje. Z kolei w domu, uznajesz coś dokładnie odwrotnego. Że nic się nie zmienia. Że każdy dzień jest bliźniaczo podobny do poprzedniego. Że poznałeś na wylot swoich znajomych i członków rodziny. Że nikt i nic nie jest w stanie Cię zaskoczyć. A skoro tak, to można wyłączyć uważność, bo nic tu po niej, skoro nie ma na co zwracać uwagi.

Jeśli obiektywnie porównać jeden wyrwany dzień z urlopu oraz taki ze zwykłego tygodnia pracy, to jasne jest, że będą się one znacznie różniły. Ale zważ na to, jak bardzo różni się też Twoje nastawienie, oczekiwania i założenia względem tego dnia. Jeśli z góry powiesz sobie, że dzisiejszy dzień będzie kopią wczorajszego, że na pewno najmniejszy szczegół się nie zmieni, ani Cię nie zaskoczy, to bardzo możliwe, że spełnisz swoją przepowiednię i faktycznie przemienisz dziś we wczoraj.

Powiesz, że w Twoim życiu naprawdę nic się nie zmienia i że dlatego autentycznie nie masz kiedy zrobić pożytku ze swojej uważności?

Pomyśl przez chwilę, jak bardzo my, ludzie, jesteśmy przeczuleni na punkcie zmian: zmarszczki, przeprowadzki, kurs języka obcego, nowa dieta – wszystko to wywołuje w nas stres i jest źródłem większego lub mniejszego cierpienia. Boimy się zmian właśnie dlatego, że są tak częste i otaczają nas z każdej strony. Więc jeśli wydaje Ci się, że nic się nie zmienia podczas jednego z szarych i długich październikowych dni, być może dzieje się tak dlatego, bo zamknąłeś się przed zmianami, założyłeś, że wszystko wiesz, a swoje umiejętności bycia uważnym właśnie utuliłeś do zimowego snu.


Podobał Ci się ten tekst? Daj znać w komentarzu :-)

Chcesz się nauczyć, jak podchodzić łagodnie i empatycznie do siebie i do innych?

Zapisz sie do newslettera

i zyskaj dostęp do darmowego mini-kursu
„Jak rozmawiać ze sobą i z innymi, żeby się dogadać, zrozumieć i nie ścigać na argumenty”

2 proste kroki:
Podaj adres email, a następnie kliknij w email potwierdzający, który do Ciebie wyślę :-)

Strona używa plików cookies do prawidłowego funkcjonowania, do celów analitycznych, marketingowych, społecznościowych. Pełna lista cookie wraz z ich opisem znajduje się w Polityce prywatności. Jeżeli wyrażasz zgodę na pliki cookies, kliknij w przycisk „Rozumiem i akceptuję”.

Nie zamykaj tego okna, treść Polityki Prywatności właśnie się wczytuje. Zza chwilkę się tutaj pojawi.