Dlaczego tak się dzieje? Poszperałam troszkę na ten temat i z wielkim zaskoczeniem odkryłam, że już wielu naukowców i psychologów się nad tym wcześniej głowiło – na szczęście dla nas, z pozytywnym skutkiem :-)
A oto co się dowiedziałam: okazuje się, że dwie trzecie z nas czuje emocjonalną więź ze swoją ukochaną filiżanką! Dlatego chwila spędzona z ulubionym kubkiem gorącej czekolady, kawy, albo herbaty, to całkiem spora dawka pozytywnej energii. A jak potwierdzają badania – ilość pozytywnych doświadczeń buduje ogólne zadowolenie z życia.
Ale na czym to polega? Co takiego kryje się w kawałku porcelany, że może dawać nam tyle przyjemności i radości?
Powodów, dla których być może faworyzujesz jeden z kubków i to w nim najczęściej pijasz kawę czy herbatę jest kilka:
Bardzo przyjemny rytuał
Chociaż rutyna zabija radość, to rytuał jest wyjątkiem od tej zasady. Bo wyróżnia się tym, że daje przyjemność, poczucie bezpieczeństwa i ciepła. Stąd lubimy swoje małe rytuały. I jestem przekonana, że każdy z nas jakieś ma: wczesne pobudki po to, żeby oglądać wschód słońca, gorące kąpiele na koniec dnia, albo chociażby poranna kawa w ulubionej filiżance. Małe, a bardzo cieszy.
Degustacja-medytacja
Możesz nie dowierzać, ale picie herbaty z ulubionego kubka przypomina medytację. Czemu? Bo pomaga skupić się w uważny sposób na tu i teraz. Delektujesz się zapachem kawy, herbaty, jej smakiem, dotykiem ciepłego kubka. Co więcej – całkiem możliwe, że na ten jeden moment podczas dnia, wyciszasz swoje myśli i uspokajasz oddech. Nie dziwne więc, że czekasz na niego z utęsknieniem.
Wartość? – bezcenna
Całkiem możliwe, że Twój mały, prywatny rytuał zaczął się właśnie od wyjątkowej filiżanki. Jeśli dostałaś go w prezencie od prababci jako pamiątkę rodzinną, albo od chłopaka jako prezent niespodziankę – to zawsze, kiedy na niego spojrzysz, będzie kojarzyć Ci się z miłym doświadczeniem, albo z bliską osobą. Wtedy to już coś więcej niż ładny przedmiot za 25 zł. To bezcenny talizman Twojego szczęścia.
Niezbędne ciepło
W ciepłych krajach żyje nam się lepiej, uwielbiamy ciepło bijące z ogniska, czy po prostu ciepłe, grube skarpety. Lubimy ciepło bijące od rzeczy fizycznych, tak samo jak i od ludzi. Jesteśmy wyczuleni na to, czy dana osoba zrobi na nas wrażenie osoby ciepłej (innymi słowy: przyjaznej, godnej zaufania, pomocnej) niż kompetentnej – warto zapamiętać, jeśli właśnie wybierasz się na rozmowę kwalifikacyjną :-) Ocena ciepło-zimno to pierwsza bariera, przez którą przechodzisz (lub nie) podczas nawiązywania kontaktu z inną osobą. Robimy to automatycznie i bezwiednie.
A co do tego ma Twój ulubiony kubek? A to, że do niego najczęściej nalewasz kawę, herbatę czy inne ciepłe picie. I kiedy bierzesz taki kubek do ręki, świat od razu staje się bardziej przyjazny, tak samo jak i ludzie, którzy znajdują się akurat wokół Ciebie. Nie dziwne, że tyle przyjemności daje otulenie ciepłego kubka palcami.
Efekt posiadania
To naukowa nazwa na prostą zasadę: przypisujemy wyższą wartość przedmiotom, które posiadamy – tylko dlatego, że należą do nas. Coś, co z boku wygląda jak stara lampa, czy buty, które dawno wyszły z mody, albo ledwie zipiący samochód, dla nas potrafią być wartościowymi dobrami, których pod żadnym pozorem nie wolno wyrzucić, odsprzedać, czy po prostu pozbyć się raz na zawsze.
Więc jeśli wypatrzyłaś go w sklepie, kupiłaś go i pijasz w nim kawę – to w Twoich oczach jest całkiem ponadprzeciętnym kubkiem. Co więcej, staje się on w pewnym sensie przedłużeniem Ciebie, cechą charakterystyczną dla Twojej osoby – a przez to cennym dla Ciebie przedmiotem, który lubisz i który daje Ci radość.
I jak? Czy teraz mniej się dziwisz swojej złości, kiedy widzisz, że ktoś Ci podkradł ulubiony kubek? I słusznie, bo masz swoje powody. Ulubiony kubek to nie tylko radość posiadania czegoś swojego, ale także prywatna celebracja kilku ciepłych chwil podczas dnia.
Tak gwoli jasności – choć dobrze rozumiem, co to znaczy ulubiony kubek i jakie temu towarzyszą emocje, to muszę się przyznać, że w tej kwestii nie popieram monogamii. Mam kilka ulubionych kubków i każdy staje się wybrańcem wedle mojego kaprysu. Raz to „osiołek” innym razem „słowik”, czasami „turkus w kropki” albo „Emilka” (kubek z moim imieniem i jego znaczeniem – prezent od mamy na imieniny).
„To w czym chcesz herbatę?” – pada pytanie.
„Może tym razem w słowiku.” – odpowiadam. I wszystko jasne.
A Ty? Z czego dziś się napijesz herbaty? Opisz swoje uczucia względem ulubionego kubka – na pewno je zrozumiem :-) Albo zamieść fotkę w komentarzach i pochwal się swoim cudeńkiem :-)
A może w Twoim świecie nie istnieje coś takiego i pijesz kawę w czym popadnie? – jeśli tak, to radzę Ci wybrać jednego, albo nawet kilku porcelanowych ulubieńców, bo pozytywną energię warto czerpać ze wszystkich możliwych źródeł.