W konsystencji – gęsty klej, w kolorze – smoła, w zapachu – coś pomiędzy ogniskiem i popielniczką, a w smaku? – zabrakło mi odwagi, by się dowiedzieć. Krótko mówiąc: nic ładnego ani przyjemnego. Ale! Mimo to dziegieć słynie ze swoich właściwości antybakteryjnych, dezynfekujących i przeciwzapalnych. Maść, lek, kosmetyk, klej, impregnat, uszczelniacz – to tylko kilka z jego zastosowań.
Stał się też bohaterem powiedzenia: łyżka dziegciu w beczce miodu. Bo żeby w ogóle przyjąć tak nieprzyjemny lek, to trzeba go najpierw naprawdę mocno posłodzić. W przeciwnym wypadku jego gorzki smak byłby nie do przełknięcia.
Wyobraź sobie teraz, że ten smolisty i wonny dziegieć jest jak negatywne emocje. Mało przyjemne, ale bardzo korzystne. A otulone w słodkie jak miód emocje pozytywne, ostatecznie są do zjedzenia.
Pozytywy? Oczywiste!
Wszyscy lubimy doznawać pozytywnych emocji – to jasne, oczywiste i całkowicie zrozumiałe. Chcemy się cieszyć, odczuwać wdzięczność, spokój, nadzieję, ciekawość, dumę, podziw, miłość, czy inspirację. Pozytywne emocje uskrzydlają, dodają motywacji, energii do działania, a nawet, co potwierdzają najnowsze badania: dodają zdrowia, polepszają percepcję, pamięć, kreatywność i koncentrację.
Czyli dzięki pozytywnym emocjom dosłownie więcej widzisz, sprawniej myślisz, lepiej kojarzysz. Krótko mówiąc: działasz na swoich najwyższych obrotach.
I jak tu nie kochać pozytywnych emocji?! No nie da się! :-)
Negatywy? Nie aż tak oczywiste
Jeśli zaglądasz na Daj Sobie Spokój regularnie (co mnie bardzo cieszy), to wiesz dobrze, jak często piszę o pozytywnych emocjach (i najświeższych doniesieniach naukowych na ich temat). Psychologia pozytywna stała się moim konikiem od kilku lat i to wokół niej kręci się to, co czytam, słucham, o czym mówię i piszę na łamach mojej strony.
To, co chcę przekazywać przez Daj Sobie Spokój, jest dalekie od pozytywności rozumianej jako nieschodzący z ust uśmiech. Nie znajdziesz tu tekstów typu: „10 sposobów na to, jak pozbyć się negatywnych emocji raz na zawsze” albo „Jak ciągle się uśmiechać i odczuwać samą przyjemność?”. Nie! Tego nie nazywam pozytywnością. Bo nie tym zajmuje się psychologia pozytywna jako nauka.
Trzy plusy i jeden minus
Barbara Fredrickson, jedna z najsłynniejszych badaczek, przebadała pozytywność w szerz i wzdłuż. Z jej badań i skomplikowanych obliczeń wyłoniło się jedno fascynujące równanie, na które chciałam zwrócić Twoją uwagę. Pozytywność, jak twierdzi, to relacja 3 do 1. Gdzie trzy pozytywne emocje łączą się z jedną negatywną i w ten sposób uzyskujemy osobę zadowoloną ze swojego życia.
Zauważ, nie jest to 3 do 0, ale 3 do 1! A to ogromna różnica.
Nie ma tego złego
Przypomnij sobie jakiś nieszczególny moment z własnego życia: zdrada przyjaciela, kłótnia z siostrą, kryzys w małżeństwie, albo moment, w którym Hanna Mostowiak zginęła w przerażającym wypadku z kartonami. Na pewno nie chciałbyś wrócić do tamtych ciężkich chwil. Ale dosyć często (o ile nie za każdym razem) z perspektywy czasu możesz przyznać, że choć nie było miło, to dużo się wtedy nauczyłeś, a Twoje życie w ogólnym rozrachunku zyskało nowy wymiar.
A to dlatego, że ta łyżka dziegciu może i nie jest smaczna ani łatwa do przełknięcia, ale wzmacnia odporność i dodaje zdrowia. Podobnie jak negatywne emocje:
- Otrzebujesz łyżki stresu, żeby stanąć na wysokości zadania i sprawnie przeprowadzić tę prezentację, która wisi nad Tobą w pracy.
- Potrzebujesz smutku, żeby zwolnić tempo, wylać z siebie swoje żale, pomyśleć i zrozumieć powód swojego samopoczucia i sytuację, która Cię do tego doprowadziła.
- Potrzebna jest kropla złości, żeby dodać Ci sił, kiedy przeciwstawiasz się komuś, kto przekroczył pewne granice i wszedł nieproszony na Twój teren prywatny.
- Nie zaszkodzi kapka strachu, żeby mieć się na baczności, kiedy wracasz do domu w ciemną noc wąskimi uliczkami.
- Doza frustracji może Cię zmotywować, by zmienić status quo, który już od dawna przestał Ci służyć.
- Poczucie winy pomoże Ci wykręcić numer do przyjaciela, któremu należą się przeprosiny z Twojej strony.
- Chwila pesymizmu odsłoni przed Tobą przeoczane dotychczas szczegóły, przez które zachowasz większą ostrożność.
- Szczypta rozczarowania pomoże Ci wyjść ze świata czarów (jak sama nazwa wskazuje) i ujrzeć sytuację w bardziej rzeczywistych barwach.
I tak dalej, i tak dalej…
Negatywne emocje są jak ból. Czy to przyjemne doznanie? – Zdecydowanie nie. Ale dzięki niemu wyjmiesz swój palec z imadła i zapamiętasz, że to kiepski pomysł na zabawę. To sygnał alarmowy, że coś jest nie tak. Coś Ci nie pasuje. Coś poszło niezgodnie z Twoim planem, nadziejami czy oczekiwaniami. A w związku z tym – czas zadziałać i to zmienić, żeby żyło Ci się lepiej.
Niefortunność negatywnych emocji polega na ich nazwie. Negatywne – czyli złe, niepotrzebne. A to nieprawda. Bo negatywne w tym kontekście oznacza jedynie nieprzyjemne.
Złość nie ukołysze Cię do słodkiego snu – za to bardzo dobrze poradzi sobie z tym zadaniem któraś z emocji pozytywnych, np. spokój. Ale zupełny brak emocji negatywnych i same pozytywne to także brak równowagi. Są jak miód, którego nadmiar potrafi zemdlić, a nawet wywołać cukrzycę. Łyżka dziegciu nie tylko wprowadza równowagę, ale także leczy, kształci i pomaga.
Podobał Ci się ten tekst? Daj znać w komentarzu :-)