Ok – a więc mówisz, że nie masz 20 minut?
To może chociaż 30 sekund? 2 minuty, albo może 5?
Jeśli zakładasz, że w ciągu swojego dnia nie znajdziesz nawet pięciu luźnych minut, to jest to dla mnie znak, że po prostu nie chcesz medytować. Z jakiegoś powodu medytacja to nie jest Twoja bajka – ja to rozumiem i absolutnie tego nie krytykuję. Ale nic straconego :-) Zapraszam Cię na kolejne, inne wyzwania, które będą pojawiać się na Daj Sobie Spokój.
Jeśli natomiast wizja 5 minut medytacji wydaje Ci się ciekawym pomysłem na wewnętrzny spokój, zdrowie i pogodę ducha – jesteś w dobrym miejscu.
Dlaczego miałabyś podjąć to wyzwanie?
- Bo chcesz poczuć się wypoczęta i spokojna.
- Bo chcesz zwiększyć swoją odporność na stres.
- Bo chcesz się wyciszyć i uspokoić swoje nerwy oraz załapać więcej równowagi wewnętrznej.
- Bo chcesz wzmocnić odporność organizmu i uregulować ciśnienie krwi.
- Bo chcesz poprawić swoją koncentrację, pamięć, kreatywność i pozytywne myślenie.
- Bo chcesz lepiej zrozumieć siebie samą.
- Bo chcesz mieć więcej empatii i współczucia do samej siebie oraz innych.
Jak podjąć to wyzwanie?
Tutaj masz grafik 30-dniowego planu medytacji, ściągnij go i wydrukuj.
Zauważ, że na każdy dzień przygotowałam dla Ciebie zadanie do wykonania – jest nim czas spędzony na medytacji, który sukcesywnie będziesz wydłużać – zaczniesz od 30 sekund, a skończysz na 5 minutach.
Medytować – znaczy robić co?
Znajdź miejsce, gdzie nikt nie będzie Ci przeszkadzał.
Usiądź albo połóż się tak, byś czuła się bardzo wygodnie.
Zanim zaczniesz medytować, nastaw stoper w komórce na odpowiedni czas, np. na 30 sekund albo 3 minuty.
Weź głęboki oddech, włącz stoper i zamknij oczy.
Skup się wyłącznie na własnym oddechu.
Obserwuj, ale nie zatrzymuj się na własnych myślach, cierpliwie i spokojnie wracaj do oddechu.
Opcjonalnie: możesz przy każdym wdechu mówić w myślach: „wdech”, a przy każdym wydechu: „wydech” – to pomaga wyciszyć myśli.
Kiedy zadzwoni stoper, powoli otwórz oczy, pozostań w ten samej pozycji jeszcze przez krótką chwilę, podziękuj sobie za ten moment i wróć do swoich zajęć.
Wskazówki
Medytacja wymaga ćwiczeń i cierpliwości, dlatego dobrą opcją jest metoda małych kroków. Jak widzisz na grafiku – zaczynamy od naprawdę malutkich, raptem 30-sekundowych.
Usiądź wygodnie albo połóż się, zapomnij o sztywnej, oklepanej pozie, którą pokazują na zdjęciach albo filmach. W niewygodnej pozycji trudno wytrzymać nawet 5 sekund.
Nie krytykuj siebie – uprzedzam, że będzie kusić.
Kiedy złapiesz się na myśleniu o czymś innym niż oddechu, łagodnie sprowadź siebie na dobre tory, a następnie: patrz punkt 3.
Gdybyś zapomniała o swojej sesji medytacyjnej, ponownie spójrz na punkt 3 – po prostu powróć do grafiku i kontynuuj wyzwanie.
Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości czy trudności – napisz do mnie, spróbuję Ci pomóc zakończyć 30-dniowe wyzwanie sukcesem :-)
To jak? Przyjmujesz wyzwanie już dziś, teraz, za chwilę? Koniecznie daj mi znać jak Ci idzie :-)
P.S. Skoro medytacja przynosi same korzyści, to czemu wszyscy codziennie nie medytujemy? – Przyczyniają się do tego mity, które krążą wokół całego zjawiska mindfulness i medytacji. One mogą skutecznie Cię odstraszyć, zanim zechcesz spróbować. W tekście „3 mity na temat medytacji obalone” rozprawiam się z nimi i wyjaśniam, czym naprawdę jest medytacja formalna i nieformalna, oraz czy faktycznie trudno jest nie myśleć o niczym.
Podobał Ci się ten tekst? Daj znać w komentarzu :-)