Nie są otoczeni cudami techniki i nie żyją tak szybkim tempem jak my, jednak jest jeden ważny szczegół, którym odróżniają się od nas najbardziej: są ludźmi, u których umysł i ciało wciąż stanowią jedność. U nich powiedzenie: „Jesteś tym, co myślisz”, wydaje się być naturalnym stanem rzeczy. U nas, czymś zupełnie nieznanym.
Były czasy, kiedy nasi przodkowie też tak sądzili.
Rozdzielenie umysłu od ciała
W okolicach XVII wieku René Descartes, znany u nas jako Kartezjusz, orzekł, że umysł i ciało istnieją w dwóch odrębnych realiach i nie mają ze sobą nic wspólnego. Od tamtego momentu, śnieżna kula dualizmu toczy się do dziś. W czym się przejawia? Oto kilka współczesnych przykładów:
Szkoła kształci tylko umysły
Który przedmiot szkolny jest ważniejszy: język polski czy w-f? Matematyka czy taniec? Język obcy czy plastyka?
Nikt nie traktuje na serio przedmiotów związanych z ćwiczeniem czegokolwiek poza intelektem. Ani nauczyciele, ani rodzice, a tym samym i uczniowie. Szkoła ma być instytucją koncentrującą się na wszystkim powyżej Twojej szyi. Cała reszta to zaledwie dodatki, które mają działać jak przerwa na odpoczynek albo do wygłupiania się.
No i oczywiście bez prac domowych – kto ma teraz czas na malowanie kwiatków w domu. Od wczesnych lat dostajemy istotną informację – jeśli chcesz coś osiągnąć, ciało traktuj jako środek transportu dla głowy.
Niezrozumiały język ciała
Ktoś kiedyś powiedział, że ciało do nas szepcze, ale jak tego nie usłyszymy, zaczyna krzyczeć. Wierzę że to prawda. Ciało cały czas wysyła sygnały o tym, jak się czuje. Jednak nie jesteśmy przyzwyczajeni ani nauczeni, żeby zwracać na to uwagę. Nie wiemy jak interpretować takie informacje i jak je zrozumieć.
Gdybyśmy wiedzieli, reagowalibyśmy o wiele wcześniej, prewencyjnie, zanim zacznie krzyczeć z bólu. Nie zwracamy uwagi na to, jak obciążone jest ciało, ponieważ nie słuchamy, lub nie rozumiemy jego podszeptów.
Tak ciężko naprawdę wypocząć
Przyjemność można podzielić na dwie podstawowe kategorie: przyjemność prawdziwą i fałszywą. Jak najprościej je rozpoznać? Prawdziwa dodaje energii, odświeża i ożywia ciało i umysł. Fałszywa działa dokładnie odwrotnie.
Po co sięga spora część „zachodniego” społeczeństwa? – po tę fałszywą, czyli po szybkie zapomnienie i odrętwienie. Dlaczego tak jest? Może nie potrafimy inaczej, a może nie wiemy, że istnieje alternatywa, a może dlatego, że prawdziwa przyjemność wypływa z ciała.
Żeby naprawdę odpocząć i jednocześnie dodać sobie energii, trzeba odprężyć mięśnie, skoncentrować się na oddechu, biciu serca, na zmysłach: zapachu, smaku, wzroku. Jeśli od dzieciństwa oddzielałeś ciało od umysłu, trudno Ci będzie odczuć prawdziwy relaks.
Koszty rozwodu ciała z umysłem
Ciało i umysł już dawno się rozdzieliły. Jak przy większości rozwodów, nie obeszło się bez strat i cierpienia. Stres i choroby idące w ślad za nim oraz brak energetycznego odpoczynku odcisnęły swoje kulturowe piętno.
Uzależnienia, zaburzenia jedzenia, wyśrubowane ideały piękna, potężny przemysł kosmetyczny – to wszystko pokazuje ogromne zainteresowanie ciałem. Niestety nie zawsze w zdrowy i konstruktywny sposób.
Odzielenie człowieka od Ziemi
Niektóre plemiona Ameryki Północnej nie mogły zrozumieć, czym jest płot. Widząc, jak kolonizatorzy ogradzają swój kawałek ziemi, twierdzili, że równie dobrze można ogrodzić kawałek powietrza i powiedzieć, że jest moje. Nie widzieli w tym sensu. Ziemia należała w równym stopniu do wszystkich jej mieszkańców, którzy czerpali z niej korzyści, używali jej do swoich potrzeb, po czym szli dalej, by dać jej odpocząć.
Tak traktowanej ziemi nie dewastuje się, zwierząt nie zabija dla przyjemności, roślin nie truje, by owocowały na 500% normy, nie zanieczyszcza się powietrza, którym wszyscy oddychają.
Niestety odkąd człowiek uznał, że nie należy do świata przyrody, zaczął siebie traktować jako coś lepszego. Od tej pory to jemu należy się absolutne prawo do wszystkich żywy istot i dóbr całego świata.
Nie ma mądrości wyższej ponad człowieka
„Żadna inna istota na Ziemi nie ma rozwiniętego intelektu tak jak człowiek” – oto naczelny argument zwolenników odseparowywania się od przyrody.
Na tej podstawie to im należą się wszelkie przywileje na jakie tylko może ten intelekt wpaść. A skoro rozdzielił umysł od ciała, to w niepamięć puścił także fakt, że jeśli chodzi o serce, czy każdy inny organ ciała, jesteśmy tak samo rozwinięci jak inne ssaki.
Przecież tak samo czujesz ból, jak Twój pies. Tak samo jak z Twojej rany, tak i z kociej poleci czerwona krew. Tak samo jak Ty odczuwasz głód i zimno, odczuje to małpa, słoń czy tygrys. Tak samo jak my, zwierzęta też tworzą swoje społeczności i organizują sobie życie wokół nich. Jednak dla nas to stało się nieważne.
To moje i robię z tym, co chcę
Skoro przyroda straciła na swoim znaczeniu, można ją zignorować. Zwierzęta można mordować i zrobić z tego sport, choć tylko jedna drużyna wie, że jest w grze. Można wycinać lasy, eksploatować surowce naturalne, można truć wodę, powietrze, ziemię. To wszystko nie jest naganne, dopóki uważasz, że Ziemia należy do człowieka, który może zrobić z nią, co mu się żywnie podoba. I to właśnie robi.
Wszystko co nie-człowiecze idzie do kosza
Inteligencja człowieka współczesnego przewyższa wszystkie inne. Dlatego można całkowicie zignorować mądrość przyrody.
Jednak las pozostawiony sam sobie, bez ludzkiej interwencji, będzie zawsze zmierzał ku równowadze, regulując złożone wewnętrzne procesy życia i śmierci. W przyrodzie nic nie ginie i nic nie idzie na marne. Przyroda umie się regenerować i odradzać nawet po wielkiej traumie. Dla człowieka ta wiedza wydaje się być zbędna i daje sobie prawo puścić ją na zmarnowanie.
Dzisiejszy tekst wieje negatywnym myśleniem, bo zwraca uwagę na dość niekorzystne zmiany, które kiedyś nastąpiły. Dlatego na koniec wypada dać mocno optymistyczny akcent.
Dwie zmiany, które rozdzieliły to, co niepodzielne, są już historią. Co się stało, to się nie odstanie. Ale najważniejsze jest, co dzieje się dziś. A cóż to takiego?
Rozwój osobisty, psychologia pozytywna, techniki relaksacyjne, joga, ajurweda, mądre odżywianie, naturalne kosmetyki, lokalne przedsięwzięcia, organizacje ochrony przyrody, policja dla zwierząt, adopcje zwierząt, segregacja śmieci, energooszczędne żarówki, recycling, samochody elektryczne, domy pasywne, czy choćby torby wielokrotnego użytku.
Na szczęście jest coraz więcej przykładów na to, że „stare dobre czasy” może właśnie się zaczynają, albo po prostu – wracają.
Podobał Ci się ten tekst? Daj znać w komentarzu :-)