10 sposobów na to jak spowolnić swoje myśli i dać odpocząć swojej głowie

10 sposobów na to jak spowolnić swoje myśli i dać odpocząć swojej głowie
Gdybym miała wymienić 10 sposobów na to, jak spowolnić swoje myśli i dać odpocząć swojemu mózgowi, pierwszych dziewięć punktów brzmiałoby tak samo:
  1. Medytuj.
  2. Medytuj.
  3. Medytuj.
  4. Medytuj.
  5. Medytuj.
  6. Medytuj.
  7. Medytuj.
  8. Medytuj.
  9. Medytuj.

Zdaję sobie jednak sprawę, że to słowo może Ciebie nieco onieśmielać, a nawet przerażać: „Medytować? Ja? Nieee… ja się do tego nie nadaję. Gdzie tam, e no co ty…”

Jeszcze kilka lat temu sama miewałam takie myśli, byłam zaintrygowana a jednocześnie przerażona i onieśmielona. Dlatego pod dziesiątką napisałabym:

  1. No, śmiało, odważ się. Zrób to tylko na próbę. Nikt nie patrzy i nikt nie ocenia. Nie myśl o tym, czy robisz to poprawnie. Weź 3 oddechy, ale nawet jeden — to też już będzie coś. Zamknij oczy na minutę albo i pół. I powtórz, kiedy tylko będziesz miał wolną chwilę.

Bo jeśli mam Ci zdradzić sekret spokojnej i wypoczętej głowy — to zdecydowanie jest nią medytacja. W jakiejkolwiek postaci.

Czym właściwie jest ta cała medytacja i czemu wokół niej zrobiło się tyle szumu?

Twój mózg jest trochę jak radio. Nadaje na różnych częstotliwościach fal.

Krótko mówiąc, sprawa ma się tak: im mniejsza częstotliwość, tym spokojniejsze myśli. A im większa, tym bardziej to, co się dzieje w Twojej głowie, zaczyna przypominać ul pełen pszczół.

Te nieustanne buczenie pod czaszką może Ciebie nieźle wymęczyć. Więc pytanie za 100 punktów brzmi: jak sobie z tym poradzić?

Na pewno robiłeś już wiele eksperymentów, które miały rzekomo wyciszyć Twój umysł:

  • latałeś po profilach FB znajomych z podstawówki,
  • poiłeś się kawą,
  • oglądałeś wciągający film,
  • wisiałeś na słuchawce przez godzinę.

Ale żebyś był jakoś specjalnie zachwycony efektami tych zabiegów, to raczej nie możesz powiedzieć.

Nie dziwi mnie to.

Bo te wszystkie „wspaniałe” pomysły niestety utrzymują Twój mózg na dość wysokich częstotliwościach. Na pewno zbyt wysokich, żebyś mógł poczuć, że na serio wypoczywasz. Pszczoły, to znaczy Twoje myśli, nadal kotłują się aż czacha dymi.

Rodzi się więc pytanie za 200 punktów – I CO TERAZ??

A no teraz wracamy do mojej listy 10 sposobów na to, jak spowolnić swoje myśli i dać odpocząć swojemu mózgowi. Wybierz sobie dowolny punkt. I tak recepta na to całe wariactwo będzie ta sama — medytuj!

Medytacja reguluje i zmniejsza częstotliwość fal mózgowych. Mówiąc inaczej, powoduje, że odprężasz się, zaczynasz oddychać spokojnie, i w końcu Twoje myśli przestają przekrzykiwać jedną przez drugą.

Im mniejsza częstotliwość fal mózgowych:

  • tym więcej przestrzeni MIĘDZY Twoimi myślami,

  • tym łatwiej Ci wybrać te myśli, które Ci służą, które są realistyczne, które ułatwiają Ci życie, a nie te, które podstawiają Ci nogę,

  • tym bardziej przejmujesz kontrolę nad tym, co dzieje się w Twojej głowie, a przez to i w Twoim życiu.

Ten stan występuje również pod nazwą „szczęście”.

Tylko że jest jedno ALE!

Musisz spróbować. Samo czytanie o tym, nawet najlepszych tekstów i książek, w niczym Ci nie pomoże.

Miało być 10 sposobów, zatem dotrzymuję słowa

Można zmniejszyć częstotliwość fal, czyli uzyskać efekt „uuufff” innymi sposobami niż przez medytację. Oczywiście.

Możesz na przykład urządzić sobie godzinną przechadzkę po lesie, albo nad brzegiem jeziora. Albo pójść na zajęcia z jogi. Czy ubrudzić się ziemią w swoim ogródku i wsłuchiwać się w śpiew ptaków w piękny słoneczny dzień.

Można. Oczywiście że można. A niekiedy nawet i trzeba. Tylko że nie zawsze się da.

No bo co, jeśli akurat jesteś w pracy? Albo obierasz ziemniaki w swojej kuchni? Jesteś zmęczony. Pada deszcz. I nie masz ochoty nigdzie się ruszać?

A no właśnie. Co wtedy?

Jak to co? Medytuj. (Wiem wiem, powtarzam się, ale są takie momenty, kiedy nie ma w tym nic złego, żeby powtarzać się jak zdarta płyta).

Jeśli nie wiesz od czego miałbyś zacząć, to całkiem możliwe, że na tej liście coś dla siebie znajdziesz.

Oto 10 sposobów na to, jak spowolnić swoje myśli i dać odpocząć swojemu mózgowi:

  1. Oddychanie na 3

    Ekspresowe ćwiczenie medytacyjne dla ekstremalnie zalatanych. Weź głęboki wdech, podczas którego odlicz do 3; zatrzymaj się i też odliczysz do 3; oraz zrób wydech, znowu odliczając na trzy. Powtórz kilka razy. Do tego możesz zamknąć oczy, w ten sposób skutecznie odetniesz wszystkie rozpraszacze. Miało być ekspresowo i jest. Tyle. Ot i cała medytacja. Powtórz kiedy będziesz miał wolną chwilę. Zbyt banalne żeby miało zadziałać? Spróbuj a przekonasz się sam.

  2. „Robię wdech, robię wydech”

    Proste acz pioruńsko skuteczne ćwiczenie. Do zrobienia dosłownie wszędzie (ok, jeśli prowadzisz samochód to lepiej poczekaj aż wyłączysz silnik). Wygodna pozycja, zamknięte oczy i zaczynamy. Oddychaj normalnie, Twoje ciało wie najlepiej jak to robić, więc nie przeszkadzaj mu w tym. I za każdym razem, kiedy robisz wdech powiedz sobie w myślach: „robię wdech”. Za każdym razem kiedy robisz wydech, powiedz sobie w myślach: „robię wydech”. Kontynuuj przez minutę. Zgadza się, medytacja może być TAK PROSTA! Nie dowierzasz, że to działa? Spróbuj! Powtórz, kiedy będziesz miał wolną chwilę.

  3. Odliczaj od 1 do 10 i z powrotem

    To ćwiczenie może się sprawdzić u każdego, kto dopiero zaczyna poznawać medytację. Zamknij oczy i skup się na oddechu. Przy każdym wdechu odliczaj od 1 do 10. Kiedy dojdziesz do 10, zrób wydech i odliczaj od 10 do 1. Możesz oczywiście zwiększyć albo zmniejszyć liczbę docelową — tak, żeby było Ci jak najbardziej komfortowo. Powtórz, kiedy będziesz miał wolną chwilę.

  4. Przeskanuj swoje ciało

    Kiedy Twoje myśli są pełne stresu i napięcia, Twoje ciało podąża tuż za nimi. Nawet nie wiesz, kiedy i jak napinasz swoje ciało. Najczęściej tego typu stres kumuluje się w mięśniach ramion, szczęki albo mięśniach wokół oczu. Być może łapiesz się na tym, że boli Ciebie cały kark, albo że zaczynasz zgrzytać zębami.

    Jeśli tak — spróbuj przeskanować swoje ciało. Zajmij wygodną pozycję, zamknij oczy, zrób 3 głębokie oddechy. Po chwili sprawdzaj po kolei każdą część swojego ciała czy jest napięta. Jeśli tak, to rozluźniasz ją. Zacznij od palców stóp, aż dojdziesz do głowy. Jeśli masz ochotę, przejdź swoim mentalnym skanem z powrotem ku palcom stóp.

    Nie spiesz się, powoli przechodź z jednej partii ciała na kolejną. Głęboko oddychaj i rozluźniaj mięśnie. Możesz się nieźle zdziwić, jak bardzo spięty byłeś przed tym ćwiczeniem. Powtórz, kiedy będziesz miał wolną chwilę.

  5. Powtarzaj swoją mantrę

    „A co to takiego ta cała mantra?” — to po prostu jeden ze sposobów medytacji. To narzędzie, które możesz wykorzystać, by ulżyć swojemu umysłowi. Niech się nim bawi, a nie tysiącem myśli, które szumią Ci w głowie. W ten sposób zajmiesz go czymś, a jednocześnie się wyciszysz.

    Jak powinna brzmieć mantra? – jakkolwiek. Wymyśl sobie kilka słów, które sprawią, że poczujesz się lepiej, kiedy je usłyszysz i wypowiesz. Na przykład: „Spokój” albo „harmonia”. To może być jedno słowo, albo całe zdanie. Zamknij oczy i wypowiedz swoją mantrę po cichu lub na głos przy każdym wydechu. Kontynuuj przez minutę, czy dwie. Powtórz kiedy będziesz miał wolną chwilę.

  6. Wspieraj siebie

    Fachowo to się zwie Loving–Kindness Meditation, a we frywolnym tłumaczeniu można ją określić jako Medytację Życzliwości. Jeśli zależy Ci na ćwiczeniu spokoju wewnętrznego, zarządzaniu własną uwagą oraz wzbudzaniu uczuć ciepła i empatii dla siebie i innych — ta medytacja jest dla Ciebie.

    Usiądź albo połóż się, zamknij oczy, wykonaj kilka głębokich oddechów i w myślach przekaż sobie kilka słów życzliwości. Może to wyglądać na przykład tak: życzę sobie szczęścia, życzę sobie zdrowia, życzę sobie, żebym był bezpieczny, życzę sobie spokoju w umyśle i w sercu, chcę zaakceptować siebie takiego, jaki jestem, chcę szanować siebie takiego, jaki jestem, chcę doceniać siebie takiego, jaki jestem, chcę polubić siebie takiego, jaki jestem.

    Jeśli spotykasz się po raz pierwszy z tego typu medytacją, pójdzie Ci o wiele łatwiej jeśli ktoś Ci w tym pomoże. Tym kimś mogę być ja :-) Włącz i posłuchaj mojej medytacji. Powtórz, kiedy będziesz miał wolną chwilę.

  7. Zamień się w słuch

    Jeśli lubisz słuchać ludzi albo muzyki, ten rodzaj medytacji powinien Ci się spodobać. Zamknij oczy, ale w zamian otwórz uszy. Skup się jedynie na tym co słyszysz. To może być przepięknie śpiewająca wilga za oknem, odgłos fal oceanu (jeśli nie za oknem to z internetu), ale może być też odgłos pralki u sąsiada. Nieważne co słyszysz, ważne że skupiasz się na tym co słyszysz. Tylko na tym. Pozwól żeby dźwięki otoczyły Cię z każdej strony. Zazwyczaj tego nie robisz, kiedy masz otwarte oczy. Dodaj do tego kilka głębokich oddechów. Pozostań tak długo jak chcesz. Powtórz kiedy będziesz miał wolną chwilę.

  8. Weź pluszaka

    Tego typu ćwiczeniami wprowadza się dzieci w ćwiczenia mindfulness (ostatnio coraz częściej w szkołach wielu krajów!). Połóż się płasko na podłodze i umieść pluszaka na brzuchu (no dobra, może być coś innego niż pluszak — jak to dla Ciebie zbyt mięczakowate to weź robota transformersa). Oddychaj głęboko, przeponą i obserwuj jak pluszak unosi się i opada w rytm Twojego oddechu. Kontynuuj przez kilka minut. Powtórz, kiedy będziesz miał wolną chwilę.

  9. Idź uważnie…

    …na spacer. Stawiając każdy krok, całą swoją uwagę skup na ciele. Zauważ, w jaki sposób poruszają się Twoje palce u stóp, kostka, cała noga, ręce oraz całe ciało. Pozwól, by Twoje stawy i mięśnie się rozluźniły. Obserwuj, w jaki sposób zachowujesz równowagę i rytm marszu.

    Chód to dla nas oczywista sprawa, ale pamiętaj, że bierze w nim udział także mózg. Zważ na to, że jeszcze nie zaprojektowano robota, który poruszałby się tak płynnie jak człowiek. Jest nad czym kontemplować, nawet kiedy idziesz po mleko. Powtórz kiedy będziesz miał wolną chwilę.

  10. Obserwuj swój oddech

    Jak oddychać uważnie? Wdech. Wydech. Powtórka… Czyli generalnie nic nowego. Z jednym niemałym wyjątkiem. Tym razem zwróć uwagę na swój wdech i wydech. Skup się tylko na nim. Uwaga gra tu rolę nowości. Obserwujesz. Śledzisz. Skupiasz się na swoim oddechu.

    Czemu? Bo Twoje myśli są połączone z oddechem i na odwrót. Jedno wpływa na drugie. To jak się czujesz, wpływa na Twój oddech. A to, jak oddychasz, wpływa na to, jak się czujesz — to dwukierunkowa ulica. I to jest rewelacyjna nowina. Ponieważ jeśli nauczysz się świadomie manipulować swoim oddechem, będziesz umiał poprawić swoje samopoczucie.

    Tu znajdziesz mp3 do pomocy w tym ćwiczeniu, włączaj, słuchaj i medytuj Powtórz kiedy będziesz miał wolną chwilę.

Z medytacją, jest jak z jedzeniem marchewek — po jednej nie spodziewaj się cudów, ale im częściej to robisz, tym lepsze efekty uzyskujesz.

Bądź konsekwentny. Wykorzystaj wolne chwile podczas swojego dnia, tuż po przebudzeniu albo na dobranoc, a z czasem zobaczysz, że będziesz potrafił spowolnić swoje myśli i dać odpocząć swojemu mózgowi dokładnie wtedy, kiedy będziesz tego potrzebować najbardziej.


Dobra, dzisiaj zamiast „udostępnij, albo skomentuj” stawiam przed Tobą nie lada wyzwanie. Coś bardzo trudnego, ale skoro!! dotarłeś aż tu i nadal czytasz ten tekst, dobrze wiem, że sprostasz temu wyzwaniu. Proponuję Ci: sięgnij po ten punkt, który najbardziej Ci się spodobał, zrób tak jak instrukcja podpowiada i daj znać jak się czujesz, jak było, co o tym sposobie sądzisz i czy skusisz się powtórzyć to jutro?

Chcesz się nauczyć, jak podchodzić łagodnie i empatycznie do siebie i do innych?

Zapisz sie do newslettera

i zyskaj dostęp do darmowego mini-kursu
„Jak rozmawiać ze sobą i z innymi, żeby się dogadać, zrozumieć i nie ścigać na argumenty”

2 proste kroki:
Podaj adres email, a następnie kliknij w email potwierdzający, który do Ciebie wyślę :-)

Strona używa plików cookies do prawidłowego funkcjonowania, do celów analitycznych, marketingowych, społecznościowych. Pełna lista cookie wraz z ich opisem znajduje się w Polityce prywatności. Jeżeli wyrażasz zgodę na pliki cookies, kliknij w przycisk „Rozumiem i akceptuję”.

Nie zamykaj tego okna, treść Polityki Prywatności właśnie się wczytuje. Zza chwilkę się tutaj pojawi.