- Jak zaufać sobie?
- Jak siebie polubić?
- Jak uwierzyć w siebie?
- Jak poczuć się dobrze we własnej skórze?
- Jak przestać szukać aprobaty u innych i odnaleźć samoakceptację?
Jak to wszystko zrobić?
Kiedy po raz kolejny zwracacie się do mnie z podobnym pytaniem (z czego się bardzo cieszę i dziękuję Wam), to ja po raz kolejny odpowiadam: nie ma jednej gotowej odpowiedzi, jednego ćwiczenia do wykonania, jednej mantry do powtórzenia; nie licz, nie czekaj i nie szukaj jednego, prostego i skutecznego sposobu – bo go nie znajdziesz.
Ale wiesz co?… dziś zmieniam zdanie!
Dziś na te wszystkie pytania odpowiem inaczej. Zupełnie inaczej.
Żeby uwierzyć w siebie, zaufać sobie, polubić siebie, sprawić, by marzenia stały się rzeczywistością, żeby cieszyć się zdrowiem i długim życiem, żeby zacząć żyć autentycznie i poczuć się dobrze we własnej skórze – potrzebna jest magia!
Musi zadziać się coś absolutnie magicznego, wyjątkowego, niespotykanego i tajemniczego.
Jeśli podnosisz się po raz kolejny – nie pamiętasz już który.
Jeśli kopiesz niczym archeolog w swojej przeszłości i odkrywasz całkiem nieciekawe historie, a mimo to nie poddajesz się.
Jeśli doszukujesz się pozytywów tam, gdzie na pozór ich nie ma.
Jeśli akceptujesz negatywy jako integralną część całości, mimo, że nie zawsze należy to do przyjemności.
Jeśli próbujesz zrozumieć swoje emocje.
Jeśli zadajesz sobie pytania, nie mając pojęcia, gdzie może leżeć odpowiedź.
I jeśli rozmawiasz o tym, co wcale nie chce się w słowa ułożyć.
To czy można to wszystko inaczej nazwać, jeśli nie magią???
To iskra czystej magii pomaga Ci wstać w ponury wczesny poranek, kiedy absolutnie nic się nie chce.
To magiczne siły napędzają Ciebie do zabrania książki do autobusu, by rozsądnie wykorzystać czas dojazdu do pracy.
To nic innego jak magia skłania Cię do zrobienia sałatki i powstrzymania się od hamburgera z budki.
I to ta sama magia sprawia, że po wczorajszym hamburgerze wyrzuty sumienia zmotywują do zadośćuczynienia.
To prawdziwa magiczna moc sprawia, że sięgasz po kolejną książkę, artykuł, albo zapisujesz się na kolejny warsztat, który dorzuca kolejną cegiełkę do budowy Twojego szczęścia.
To magiczne, że idziesz dalej, w pogodę, czy w deszcz.
Więc na pytanie „skąd wziąć siły, wiarę w siebie, czy samoakceptację?”, mogłabym odpowiedzieć Ci jak dotychczas – nie szukaj, bo nie ma jednego cudownego sposobu. Ale dziś mówię Ci – nie szukaj, bo ten jeden magiczny sposób już masz w sobie.
Tak, to czysta magia.
A wielkim magikiem jesteś Ty.
I jeśli czytasz te słowa – to właśnie czarujesz.
Podobał Ci się ten tekst? Daj znać w komentarzu :-)