Niełatwy sposób, na to, żeby poczuć się o wiele lepiej

Niełatwy sposób, na to, żeby poczuć się o wiele lepiej
Łatwy sposób, żeby poczuć się lepiej, to kufel piwa, duża pizza z 5 serami, zakupy za całą wypłatę, praca od świtu do nocy, plotki, telewizor włączony non-stop.

Trudny sposób, żeby poczuć się lepiej, to zrozumieć siebie samego.

Zacznij od trudnego, a nie będziesz potrzebował żadnego innego.

Oba działają, ale…

Pierwszy, czyli łatwy, działa, ale w krótkim terminie. Jednak długoterminowo przynosi całkowicie odwrotny skutek niż oczekujesz. Uzależniasz się, tyjesz, nie starcza Ci na czynsz, nie masz na nic czasu, aż w końcu popadasz w marazm. Łatwo przyszło, łatwo poszło. Czy faktycznie jest to łatwy sposób, żeby się poczuć lepiej?

Drugi, czyli trudny, to długodystansowiec. Rozkręca się powoli, ale starcza na bardzo długo. Działa trochę jak zdrowa dieta, naturalne kosmetyki, czy budowanie domu pasywnego. Najpierw inwestujesz, potem odcinasz kupony.

Dlatego rzadko kto za niego się bierze.

O łatwym nie ma co się rozpisywać. Bo nie ma nic trudnego w otwieraniu puszki piwa albo portfela.

O trudnym mówimy, piszemy, myślimy od starożytności – a i tak nie wyczerpaliśmy tematu. Dlatego jeden tekst to Z PEWNOŚCIĄ za mało. Ale nawet najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku.

Czyli jak zrozumieć samego siebie:

  1. Rozczaruj się

    Absolutny pierwszy krok, żeby zrozumieć siebie, to poznać kit, jaki wciskasz sobie i innym od początku życia. Najprawdopodobniej będzie to ten sam kit, który Tobie ktoś wcisnął, kiedy byłeś jeszcze za mały, żeby zorientować się, że to największa ściema jaką znasz.

    Ten etap rozczarowuje, czyli – jak sama nazwa wskazuje – sprawia, że czary znikają. Rozwiewa się mgła iluzji, a na jaw wychodzi prawda. Innymi słowy: Twój własny rozum dochodzi do głosu i podpowiada Ci że:

    • możesz żyć tak jak Ty chcesz, a nie jak ktoś inny by po Tobie oczekiwał,
    • Twoje rzekome wady, które ktoś Ci wytknął, to po prostu cechy, które mu przeszkadzały, więc to tylko jego problem, a nie Twój,
    • to, czego Ty chcesz i co Ty cenisz, jest najważniejsze w Twoim życiu,
    • Twoje emocje i wrażenia liczą się, równie dobrze jak kogoś innego,
    • ponosisz odpowiedzialność tylko i wyłącznie za siebie, a nie za innych.

    Rozczarowanie to tylko pozornie nieprzyjemny etap. Zrzucasz przyciasne i niewygodne wdzianko, które ktoś inny nałożył na Ciebie dawno, dawno temu.

    I faktycznie – przez chwilę świecisz golizną, ale bez obaw. Jeśli zaczynasz je zrzucać, to miej pewność, że dzieje się to tylko dlatego, że gdzieś w zasięgu Twojej ręki, przygotowałeś sobie już coś nowego. O wiele bardziej pasującego do Ciebie.

  2. Nie interesuj się

    „Najpewniejszym sposobem na popadnięcie w obłęd jest zaangażowanie się w sprawy innych ludzi, natomiast najszybszą i najskuteczniejszą metodą terapii jest zajęcie się swoimi własnymi sprawami.” – powiedziała Melody Beattie, a ja się pod tym podpisuję wszystkimi kończynami, jakie posiadam!

    Dlatego, jeśli masz ambicję, by sięgnąć po trudniejszy sposób, żeby poczuć się lepiej – nie interesuj się innymi. Kochaj, troszcz się, utrzymuj relacje – oczywiście to bardzo ważna część życia. Ale nie bierz odpowiedzialności za kogoś innego.

    Nie zawieszaj się na tym co inne osoby z Twojego życia POWINNY robić, mówić i myśleć. Zrób zwrot o 180 stopni i zajmij się swoimi sprawami.

    • Poznaj, opowiedz i uporządkuj swoją historię.
    • Zadbaj o siebie i swoje potrzeby.
    • Skoncentruj się na tym, co czujesz.
    • Wypłacz, wykrzycz, przetraw to, co w Tobie siedzi od lat.
    • Ucz się ufać sobie i polegać na sobie.
    • Weź odpowiedzialność za własne czyny.

    Trudne? – A jakże. Uprzedzałam, od samego początku.

  3. Edukuj się

    Zrozumieć siebie to ten trudny sposób, żeby poczuć się lepiej. I dlatego będziesz potrzebować wsparcia – czyli wiedzy.

    Mało tego. Ową wiedzę, będziesz musiał zdobyć sam. Najprawdopodobniej szkoły, które pokończyłeś nie oferowały lekcji „jak zrozumieć siebie” zbyt często, prawda? Dlatego właśnie człowiek uczy się całe życie, a w momencie, kiedy przestaje się uczyć – przestaje żyć. Skąd zdobyć tą wiedzę? Zewsząd:

    • Z własnych przemyśleń, notatek, i zdrowego rozsądku.
    • Z własnych sukcesów.
    • Z własnych błędów.
    • Od innych ludzi.
    • Z książek, kursów, warsztatów, spotkań, wykładów (online, offline).

    I tu uwaga – nie skorzystasz z nich za wiele, jeśli przejrzysz, przesłuchasz, przekartkujesz i odstawisz na półkę. To nie na tym polega. Żeby czegoś się nauczyć, np. z książki, trzeba ją czytać, podkreślać, bazgrać na marginesach, a potem zrobić z niej notatki. Wtedy faktycznie z niej skorzystasz i czegoś nowego się nauczysz. Jeśli książka po przeczytaniu wygląda jakbyś ją uprał w pralce – to dobry znak! Najprawdopodobniej wycisnąłeś z niej tyle wiedzy, ile tylko można było.

Łatwy sposób, by poczuć się lepiej, ma to do siebie, że na początku jest lekko, a z czasem skutecznie uprzykrza życie.


Podobał Ci się ten tekst? Daj znać w komentarzu :-)

Chcesz się nauczyć, jak podchodzić łagodnie i empatycznie do siebie i do innych?

Zapisz sie do newslettera

i zyskaj dostęp do darmowego mini-kursu
„Jak rozmawiać ze sobą i z innymi, żeby się dogadać, zrozumieć i nie ścigać na argumenty”

2 proste kroki:
Podaj adres email, a następnie kliknij w email potwierdzający, który do Ciebie wyślę :-)

Strona używa plików cookies do prawidłowego funkcjonowania, do celów analitycznych, marketingowych, społecznościowych. Pełna lista cookie wraz z ich opisem znajduje się w Polityce prywatności. Jeżeli wyrażasz zgodę na pliki cookies, kliknij w przycisk „Rozumiem i akceptuję”.

Nie zamykaj tego okna, treść Polityki Prywatności właśnie się wczytuje. Zza chwilkę się tutaj pojawi.