Jak oglądać filmy, żeby Cię inspirowały i motywowały (a nie były tylko dodatkiem do popcornu)

Jak oglądać filmy, żeby Cię inspirowały i motywowały (a nie były tylko dodatkiem do popcornu)

Żeby nie było: nie mam nic przeciwko rozrywce.

Człowiek o niczym innym nie marzy po intensywnym wysiłku intelektualnym. Spracowany umysł dobrze jest wysłać na jakieś wakacje, a niektóre filmy zdają się być robione wyłącznie w tym celu. Myślisz, że niby dlaczego obejrzałam „Dwugłowy rekin atakuje” albo „Top Secret”? (Drugi polecam, pierwszego w żadnym wypadku!)

Ale!

Nie każdy film powstał po to, żeby dostarczać widzom tylko rozrywki. Wielu z reżyserów, scenarzystów i aktorów tworzą filmy po to, żeby dostarczyły nam czegoś cenniejszego niż rozrywka. (Co??? To jest coś cenniejszego niż rozrywka??!! Święta Tereso! ;-) ) Mianowicie – okazji do przemyśleń. I niektórym z nich udaje się to wyjątkowo dobrze.

Tylko że!

To, że twórca wysłał pakiecik mądrości opakowany w film, nie znaczy jeszcze, że on do Ciebie dotrze. Bo żeby tak się stało, musisz po niego sięgnąć i rozpakować go sam.

Samo obejrzenie niewiele daje, film trzeba jeszcze przemyśleć i przegadać

Nie zmieniamy się pod wpływem wydarzeń, ale pod wpływem REFLEKSJI na temat tych wydarzeń.

Podobnie i tu – samo obejrzenie filmu nie wiele wnosi. Każdy potrafi kupić bilet, przesiedzieć około dwóch godzin w zaciemnionym pomieszczeniu, naprzemian raz na jednym raz na drugim pośladku, wrócić do domu i pójść spać.

Tu chodzi o coś więcej. A to COŚ WIĘCEJ dzieje się po filmie.

Bo dopiero kiedy film się zakończy, w Twojej głowie rozkręca się pewien ważny proces. Zaczyna się przemyślanie i przeżywanie tego, co właśnie obejrzałeś. To wtedy masz okazję rozpakować znaczenie i przesłania filmu. I znowu: samo się nie zrobi. Wszystko w Twoich rękach.

Spokojna głowa, nie jest to takie trudne. Trzymaj się poniższych trzech kroków, a pójdzie Ci jak po maśle:

  1. Po pierwsze, zwróć szczególną uwagę na to, co wywołało w Tobie jakąś reakcję. Zauważ, co Ci się bardzo spodobało oraz co Ci się bardzo NIE spodobało. Co Cię ucieszyło, zasmuciło, zezłościło, oburzyło itp.

    Pomyśl, która scena, postać, albo miejsce zapadło Ci mocno w pamięć.

  2. Po drugie, z pomocą przyjaciela albo notesu (ewentualnie notesu pożyczonego od przyjaciela) przegadaj sprawę. Daj sobie czas. Opisz to, co Cię najbardziej poruszyło. Zastanów się dlaczego akurat ta scena, akurat te słowa zwróciły Twoją uwagę. Jak mają się do Twojego życia.

    Opowiedz o swoich emocjach i przemyśleniach, które pojawiły się na skutek tego filmu. Zastanów się, jaką czułą strunę dotknął ten film.

  3. Po trzecie, za wszelką cenę postaraj się nie wchodzić w tryb samokrytyki za to, co poczułeś albo pomyślałeś. To ślepa uliczka. Już lepiej pozostać przy dwugłowym rekinie niż krytykować siebie za to, że coś poczułeś.

    Zamiast oceniać, obserwuj. Poznawaj siebie i daj siebie poznać. Swoją sytuację. I swoje refleksje. (Jeśli masz silne tendencje do samokrytyki za to, co czujesz – tu może pomóc ołówek i zeszyt – spowalniają tempo myśli, dzięki czemu masz większe szanse przyłapania się na samobiczowaniu i oszczędzenia sobie sporej dawki katuszy.)

Kilka ciekawych tytułów do obejrzenia

No dobra, mniej więcej na tym etapie wypadałoby, żeby autorka tekstu rzuciła z rękawa mądrymi tytułami i udostępniła czytelnikowi licznych materiałów do ćwiczeń.

Fakt, wypadałoby, ale nie do końca tak się nie stanie. Bo filmy to nie jest moja najmocniejsza strona. Mam zaskakująco słabą pamięć do tytułów, aktorów, tym bardziej reżyserów. A mimo to wiem, że nawet od czasu do czasu warto! Warto je oglądać, przegadać, przetrawić i wyciągnąć z nich lekcje tylko dla siebie.

I dlatego też z pustymi rękoma do Ciebie nie przychodzę.

Mam Ci do zaoferowania moją prywatną listę przebojów filmowych. Powstała bardziej przez przypadek, niż na skutek kompetentnej selekcji filmowego konesera, ale mimo to może coś w niej znajdziesz dla siebie.

Ze względu na rzeczoną mało wybitną pamięć do tytułów lista jest krótka. (Aha, dla jasności: to lista z kategorii „mądre” a nie „dwugłowy rekin” itp.)

  • Dróżnik (2003),
  • Tajemniczy Ogród (1993),
  • Wszystko za życie (2007)
  • Moonlight (2016)
  • W głowie się nie mieści (2015)
  • W pogoni za szczęściem (2006)
  • Kontakt (1997)

Czy zapomniałam o innych ciekawych filmach? – Oczywiście, że tak.
Czy w związku z tym czekam na Twoje sugestie? – Oczywiście, że tak.

P.S. Uspokajam wszystkich wrażliwców – w mojej liście nie znajdziesz wybuchających samochodów, mocnych efektów specjalnych, krwawych jatek itp. Wiem jak to jest wyjść z kina z bólem głowy.


W związku ze wszystkim co napisałam powyżej – może dysponujesz większą wiedzą na temat filmów niż ja (a trudno o mniejszą) i masz coś ciekawego do polecenia? Czekam na sugestie. :-) )

Jaki film Cię ostatnio poruszył, zainspirował i skłonił do refleksji? Koniecznie zostaw w komentarzu tytuł.

Chcesz się nauczyć, jak podchodzić łagodnie i empatycznie do siebie i do innych?

Zapisz sie do newslettera

i zyskaj dostęp do darmowego mini-kursu
„Jak rozmawiać ze sobą i z innymi, żeby się dogadać, zrozumieć i nie ścigać na argumenty”

2 proste kroki:
Podaj adres email, a następnie kliknij w email potwierdzający, który do Ciebie wyślę :-)

Strona używa plików cookies do prawidłowego funkcjonowania, do celów analitycznych, marketingowych, społecznościowych. Pełna lista cookie wraz z ich opisem znajduje się w Polityce prywatności. Jeżeli wyrażasz zgodę na pliki cookies, kliknij w przycisk „Rozumiem i akceptuję”.

Nie zamykaj tego okna, treść Polityki Prywatności właśnie się wczytuje. Zza chwilkę się tutaj pojawi.