Jak obniżyć sobie ciśnienie ołówkiem. Uwaga! – może być też długopis

Jak obniżyć sobie ciśnienie ołówkiem. Uwaga! – może być też długopis
Po zakończonych zajęciach pędzi do domu, rzuca plecak przy wejściu, wbiega po schodach do swojego pokoju, trzaska drzwiami i rzuca się na łóżko. Zaczyna płakać w poduszkę, spod której po chwili wyjmuje swój pamiętnik. Ociera łzy, bierze długopis do ręki i zaczyna pisać.

Z każdym kolejnym słowem jej humor się poprawia, a sytuacja nie wydaje się już tak beznadziejna, jak na początku. Wpada nawet na genialny pomysł jak sobie poradzić.

Na pewno widziałeś taką, lub podobną, scenę na wielu filmach. I to pewnie za ich sprawą pisanie pamiętnika, czy dziennika, kojarzymy właśnie z nastoletnimi rozterkami sercowymi. Niestety, to bardzo krzywdzące skojarzenie, bo przecież to samo, co nasza filmowa bohaterka, robił także Krzysztof Kolumb na pokładzie swego statku zmierzającego ku Ameryce w 1492 roku, Kapitan Kirk podczas gwiezdnych wojaży w „Star Treku“, ale też: Karol Darwin, Leonardo da Vinci, Albert Einstein, Marilyn Monroe, Kurt Cobain, czy choćby… Bridget Jones.

Dlaczego ci wszyscy ludzie sięgali w pewnym momencie po notatnik? I skąd rodziła się w nich potrzeba, żeby przelać swoje myśli na papier?

Odpowiedzi na te pytania bardzo sprytnie i obrazowo udzieliła amerykańska pisarka Flannery O’Connor, mówiąc:

Piszę, ponieważ nie znam swoich myśli do czasu, kiedy przeczytam to, co powiedziałam.“

Innymi słowy: o wiele łatwiej rozumiesz swoje własne myśli, jeśli najpierw je spiszesz, a potem przeczytasz. Dopiero wtedy wyraźnie dostrzeżesz istotę problemu, a przez to szybciej wpadniesz na jego rozwiązanie.

I pewnie taka motywacja przyświecała wszystkim tym znanym osobistościom, oraz nastolatkom, kiedy zaczynali od słów: „Drogi pamiętniku…”

Dopóki tego nie spiszę, to nie wiem, o co mi chodzi

Kiedy przydarza się coś ważnego, to Twój umysł pragnie ujrzeć w tym jakiś sens, zależność, znaczenie i zrozumieć co się dzieje. Rozmyśla, wspomina i planuje. I robi to na tyle szybko, że łatwo może się we własnych myślach zaplątać i zagubić. Spisanie ich na kartkę pozwala spojrzeć na problem z pewnego dystansu i ocenić sytuację bardziej obiektywnie i trzeźwo.

Pisząc, spowalniasz ogromne tempo swoich myśli i układasz je w większy porządek, sekwencje, logiczne początki i końce, powody i skutki, opowiadasz historię. Układasz puzzle z tysiąca rozrzuconych kawałków i powoli zaczynasz widzieć pełny obraz. Dowiadujesz się w czym rzecz i na czym stoisz.

Rozplątane myśli uspokajają ciało

Każdy kij ma dwa końce. Na jednym z nich jest Twoje ciało, na drugim umysł. Dobra wiadomość jest taka, że jeśli poruszysz jeden, zadrży też na drugim końcu. Natomiast zła wiadomość jest taka, że jeśli poruszysz jeden, zadrży też na drugim końcu.

Załóżmy pewną hipotetyczną, niemiłą sytuację: tracisz pracę. Zmienia się nie tylko Twoja sytuacja zatrudnienia, ale dzieje się coś o wiele większego i o szerszym polu działania: zmienia się Twoja sytuacja finansowa, relacje z innymi ludźmi, Twoja samoocena, organizacja Twojego dnia i wiele innych, trudnych do przewidzenia następstw.

Te wszystkie myśli i emocje nie mieszkają gdzieś w wirtualnym świecie, na magicznej wyspie. One są bardzo ucieleśnione: nie możesz zasnąć późnym wieczorem, spada Ci odporność i nie możesz pozbyć się przeziębienia, albo migreny. I dziwnym trafem to wszystko dzieje się akurat wtedy, kiedy straciłeś pracę.

To nie jest ani dziwny traf, ani przypadek.

Ogromne korzyści z pisania

W takiej sytuacji z pomocą przychodzi pisanie – pomaga skupić się na bieżącej sytuacji, zorganizować to doświadczenie i podzielić je na zjadliwe cząstki, które nie utkną Tobie w gardle.

Pisanie zdecydowanie się opłaca, i to w wielu postaciach. Jeśli ulżysz swoim splątanym niczym supeł myślom, i powoli, sukcesywnie zabierzesz się za ich rozplątywanie, rozluźnianie i zrozumienie – to Twój umysł, a tym samym i ciało, poczują ulgę.

Osoby, które angażują się w opisywanie swoich problemów, czują się lepiej, lżej i radośniej. Ich ogólny dobrostan i zadowolenie z życia wyraźnie się poprawiają. Opisują mniejsze napięcie i stres.

Ich ciała powracają do równowagi, co łatwo zaobserwować, bo po prostu rzadziej chodzą do lekarza. A jeśli już nawet się do niego wybiorą, to wyniki badań potwierdzają poprawę w funkcjonowaniu układu odpornościowego, narządów wewnętrznych, unormowane ciśnienie krwi, i zredukowaną ilość dolegliwości związanych z doświadczaniem stresu.

Instrukcja obsługi kartki i ołówka

No dobrze, przyznasz, że chciałbyś spróbować, ale nie wiesz od czego zacząć. Spokojnie, już tłumaczę.

Przez następne 4 dni, w 20-minutowych sesjach, spisuj swoje najgłębsze myśli i uczucia na tematy, które Ciebie bolą, są mocno naładowane emocjami, oraz są dla Ciebie bardzo ważne. Temat może łączyć się z innymi ludźmi, z przeszłością, teraźniejszością, lub przyszłością.

Jeśli to dla Ciebie zbyt szeroki wybór, nic konkretnego nie przychodzi Ci do głowy i nie wiesz od czego zacząć, spróbuj skupić się na mijającym roku. Co ważnego i emocjonalnego wydarzyło się w ciągu ostatniego roku? Co intensywnie przeżyłeś?

Dodatkowe wskazówki:

  • Znajdź czas i takie miejsce, by nikt Ci nie przeszkadzał.

  • Pamiętaj, że piszesz jedynie dla siebie, dlatego pozwól sobie na otwartość i szczerość.

  • Chroń swoją prywatność, zadbaj o to, żeby Twoje zapiski nie dostały się w niepowołane ręce.

  • Nie zwracaj uwagi na ortografię i styl.

  • Kiedy już zaczniesz pisać, nie przestawaj przez 20 minut.

To ćwiczenie jest jak pływanie – na da się go nauczyć „na sucho”. Nie popłyniesz, jeśli nie wejdziesz do wody. Nie da się też komuś zapłacić, czy ładnie poprosić, żeby dla zdrowotności popływał za Ciebie. Zatem czas zamienić się rolami, ja przestaję pisać, a Ty zaczynaj :-)


Podobał Ci się ten tekst? Daj znać w komentarzu :-)

Wsparcie:

  • Susan Sontag: „Reborn: Journals and Notebooks, 1947–1963”
  • Dr. James Pennabaker: „Writing to Heal”
  • Karen A. Baikie, Kay Wilhelm: „Emotional and physical health benefits of expressive writing”

Chcesz się nauczyć, jak podchodzić łagodnie i empatycznie do siebie i do innych?

Zapisz sie do newslettera

i zyskaj dostęp do darmowego mini-kursu
„Jak rozmawiać ze sobą i z innymi, żeby się dogadać, zrozumieć i nie ścigać na argumenty”

2 proste kroki:
Podaj adres email, a następnie kliknij w email potwierdzający, który do Ciebie wyślę :-)

Strona używa plików cookies do prawidłowego funkcjonowania, do celów analitycznych, marketingowych, społecznościowych. Pełna lista cookie wraz z ich opisem znajduje się w Polityce prywatności. Jeżeli wyrażasz zgodę na pliki cookies, kliknij w przycisk „Rozumiem i akceptuję”.

Nie zamykaj tego okna, treść Polityki Prywatności właśnie się wczytuje. Zza chwilkę się tutaj pojawi.