- Starasz się objąć pełną kontrolę nad swoim umysłem?
- Walczysz ze swoimi myślami w nadziei, że tym razem wygrasz?
- Odwracasz swoją uwagę głośną muzyką, filmem albo telefonem do psiapsiółki?
Jeśli po takie metody sięgasz najczęściej to:
- robisz to co większość z nas,
- i niestety skazujesz siebie na niepowodzenie całej czekoladowej misji.
Więc jak wygrać wojnę czekoladową? – W ogóle w nią nie wchodzić! To zagwarantuje Ci największe szanse na powodzenie.
Co ma czekoladka do Twojego życia?
To był jeden z ciekawszych eksperymentów. Każdy dostał swoje czekoladki i przykaz, by ich nie jeść. Jednocześnie połowę uczestników uczono jak kontrolować swoje myśli, a drugą połowę jak je akceptować.
Jaki był tego efekt? Tylko z grupy „akceptującej” nikt (!) nie tknął ani jednej czekoladki.
„Ciekawe, ale po co to wszystko?” – zapytasz. Przecież naprawdę nic się wielkiego nie stanie jeśli zjem trochę czekolady.
Słusznie, świat się nie zatrzyma w miejscu. Tylko że jeśli chcesz jutro przenosić góry, dziś zacznij od kamieni. Silna wola, akceptacja, uważność to umiejętności a nie cechy wrodzone. Podobnie jak jazda na rowerze – wymagają ćwiczeń i powtórek, które najlepiej organizować w kolejności od najmniejszej do największej.
Zacznij od czekoladek i stopniowo przechodź do budowania domu, swojej firmy czy rodziny.
Jak nie rzucić się na czekoladki?
A więc w czym tkwi sekret sukcesu wszystkich osób, które nie tknęły słodyczy?
Zacznijmy od tego czego NIE robili.
Jak się zapewne szybko zorientujesz, paradoksalnie będzie to coś, co większość z nas robi na szeroką skalę. Przez co ulega czekoladkom (czyt. objadaniu się, prokrastynowaniu i niedotrzymywaniu sobie przeróżnych obietnic):
- NIE starali się kontrolować swoich rozbrykanych myśli,
- NIE tłumili, i NIE wypierali ich, jakiekolwiek by one nie były,
- NIE skupiali się na zmniejszeniu swojego dyskomfortu,
- NIE rozpraszali się innymi rzeczami, żeby tylko nie myśleć o słodyczach,
- NIE konfrontowali się z pokusami, czyli NIE prowadzili kłótni sami ze sobą w swojej głowie.
No dobra, to co zatem robili? (Uważaj, bo będzie się działo!)
Ćwiczyli otwartość na to, że nie są w stanie kontrolować wszystkiego przez co przechodzą (w tym wypadku – czekoladowy głód).
Ćwiczyli obserwację i akceptację tego co czują, jak reaguje ich ciało i co wymyśla umysł.
Ćwiczyli umiejętność dystansowania się do własnych myśli i obserwowania ich z boku.
A to wszystko przygotowało fundamenty, na których mogli ćwiczyć, jak obserwować, odczuwać, akceptować własne myśli i zachcianki, a jednocześnie nie robić nic pod ich wpływem.
W skrócie: im bardziej zaakceptujesz to, że masz olbrzymią ochotę na słodycze, tym łatwiej będzie Ci powstrzymać się od objadania. Zaś walka wytoczona przeciw samemu sobie – w niczym Ci nie pomoże.
Jak akceptację wprowadzić w życie?
W 4 konkretnych krokach:
Zauważ swoje myśli
A te z pewnością będą szaleć (zwłaszcza na głodzie cukrzanym). Usłyszysz na przykład: „tylko jedna czekoladka jeszcze nikomu nie zaszkodziła”, albo: „zjem, odkupię i nikt się nie zorientuję” (co zresztą przewidzieli twórcy eksperymentu i każdą czekoladkę dyskretnie oznaczyli!), albo: „no muszę zjeść coś słodkiego, po prostu muszę!”
Zauważ z jaką łatwością i prędkością tego typu myśli pojawiają się w Twojej głowie. Pełno ich, co?
Zaakceptuj chaos, jaki dzieje w Twoim umyśle
Inaczej mówiąc: myśli skaczące jak małpy na drzewach. Nie tyczy się to tylko Ciebie, ale wszystkich ludzi. I nie doświadczasz ich po raz pierwszy w życiu. Z pewnością znasz to zjawisko aż za dobrze. Takie właściwości ma człowiek – produkuje myśli oraz uczucia. Ciągle.
Nie walcz, nie staraj się skontrolować każdej z nich, i nie kłóć się sam ze sobą. Ucz się obserwować to, co Ci przyjdzie do głowy z dystansu.
Oddzielaj swoje myśli od działania
To, że myśli kuszą Cię do popełnienia czekoladowej zbrodni, jeszcze NIE oznacza, że musisz otworzyć pudełko i wyjeść zawartość. Między myślą a działaniem jest pusta przestrzeń na Twoją decyzję.
I podczas gdy kontrolowanie swoich myśli to zadanie niemożliwe, kontrolowanie swojego zachowania – to już zupełnie inna sprawa. Na którą masz bardzo duży wpływ.
Pamiętaj o tym, co cenisz
Po obserwacji i akceptacji prywatnego szaleństwa, jakie dzieje się w Twojej głowie na widok czekoladek, przypomnij sobie to, co cenisz. Powiedz sobie, jakie zadanie na siebie wziąłeś. Co chcesz nim uzyskać. Jaki masz cel. I jakie wartości i cechy chcesz za jego pomocą w sobie wykształcić lub wzmocnić.
Przypomnij sobie, że za nietkniętym pudełkiem czekoladek kryje się większy sens i ważna dla Ciebie wartość. Coś, co podniesie jakość Twojego życia.
A na koniec jedna uwaga:
Być może test z czekoladą wydaje Ci się nieco banalny. Chcę więc przypomnieć, że wszelkie słodkości uzależniają z siłą większą niż narkotyki! Dlatego nie oprzeć się cukrowej pokusie, a jednocześnie ciągle mieć ją w zasięgu ręki, to wcale niemały wyczyn!
Jeśli kiedykolwiek próbowałeś rzucić lub zredukować ilość zjadanego cukru, dobrze wiesz o czym mówię (a jeśli nie, to śmiało, spróbuj). Tym większą wartość wnoszą wyniki tego eksperymentu.
Pokazał wyraźnie, że życie w zgodzie z naszą ludzką naturą daje lepsze rezultaty niż ciągła walka przeciw samemu sobie.
Podobał Ci się ten tekst? Daj znać w komentarzu :-)