Dlatego przechodzę od razu do rzeczy. Poniżej – krótki i treściwy poradnik na taką właśnie okoliczność.
1. Postaraj się nie pogarszać już i tak trudnej sytuacji przez najbliższe 72 godziny
- Nie podejmuj żadnych decyzji.
- Nie podsumowuj swojego życia.
- Nie przeprowadzaj konfrontacji z bliskimi (czy dalekimi) osobami.
- Nie wypieraj problemów.
- Nie zamiataj pod dywan.
- Nie uśmiechaj się na siłę.
- Nie obrażaj się na cały świat.
Usiądź wygodnie i po prostu sobie popłacz, posmuć się, pochodź trochę jak struty. Porozmawiaj z kimś, komu ufasz. Na żywo, przez telefon, internet. Nawet jeśli to ma być skrawek rozmowy, otwórz się choćby na centymetr.
A jeśli nie masz ochoty nic mówić, spisz wszystko spokojnie i po kolei. A jak nie wiesz od czego zacząć, to spróbuj dokończyć te zdania:
- Czuję frustrację, ponieważ…
- Czuję złość, ponieważ…
- Czuję rozczarowanie, ponieważ…
- Czuję strach, ponieważ…
- Czuję się winny, ponieważ…
- Czuję wstyd, ponieważ…
- Czuję zwątpienie, ponieważ…
Nie wysilaj się na piękne okrągłe zdania, po prostu spisz swoje myśli, tak jak lecą.
Znormalizuj gorsze dni
Wbrew przekazom medialnym, to NORMALNE, że raz czujesz się lepiej raz gorzej, czasami masz lepszy okres a potem gorszy, łapiesz głupawkę ze szczęścia a potem doła.
Cykliczność, zmienność, rytm – tym charakteryzują się wszystkie żywe organizmy, cała przyroda, a w tym i człowiek, czyli Ty.
Nie wymagaj od siebie, nie spodziewaj się i nie oczekuj po sobie, że będziesz odstawał od tych odwiecznych praw, którymi rządzi się każdy żywy organizm, to nieludzkie!
Pomimo że ten trudny moment może Ci podpowiadać, że dzieje się coś nienormalnego, to tak nie jest.
Nie wierz w rzeczy, które do siebie mówisz, kiedy jesteś smutny, samotny, przybity, śpiący, głodny albo zmęczony.
Bo jak na złość, właśnie wtedy ludzki umysł zamienia się w diagnostę, który nie wyraża opinii, tylko feruje wyroki nie do podważenia.
W dodatku umysł, będący w kiepskim nastroju, zaczyna sobie przypominać inne kiepskie momenty. I nagle wydaje Ci się, że tylko z nich składa się całe Twoje życie. Porażki wyskakują jak grzyby po deszczu a sukcesy znikają.
W takim momencie zły dzień, czy zły okres chce Cię przekonać, że Twoje życie jest złe – pamiętaj o tym, że to tylko figle, które płata Ci Twój umysł.
Emocje właśnie zjadły Twój rozum na śniadanie. Dlatego nie wierz w rzeczy, które do siebie mówisz, kiedy przesiadujesz w dołku.
Miej na uwadze, że tuż za załamaniem idzie przełom
Podczas podłamania zaczynasz wszystko kwestionować, zadawać sobie o wiele głębsze i trudniejsze pytania niż zazwyczaj. „Czego takiego dokonałem w swoim życiu?” różni się znacznie od „Co by tu zjeść na obiad?”
Analizujesz swoje życie, postawę, wartości i cele. Dlatego często to chwila ciszy i zadumania kończy się dziarskim krokiem do przodu, z nowym pomysłem na siebie.
Jeśli masz wrażenie że życie Ci się rozsypało, to bardzo możliwe, że za jakiś czas sięgniesz po swoje klocki i ułożysz je na nowo w zupełnie inną konstelację. W lepszy sposób niż dotychczas. Tylko że potrzebujesz do tego chwili wycofania, żeby wszystko zrozumieć.
Poeta Rumi ujął to tak: Tam gdzie są zgliszcza, tam jest nadzieja na skarb.
Dlatego daj sobie czas, nie wstrzymuj swoich łez i emocji. Właśnie przechodzisz przez proces, pozwól sobie na to.
Zadbaj o swoje ciało, daj umysłowi spokój
Twój umysł i tak już jest przemęczony, więc nie maltretuj go dodatkowo oczekując efektywnego rozwiązania jak najszybciej. Zostaw go w spokoju. A w tym czasie zajmij się swoim ciałem. Są spore szanse, że ostatnio je zaniedbałeś. Dlatego to właśnie przez ciało może przemknąć się ulga.
Światło słoneczne, świeże powietrze, ruch, dotyk – na ten czas to mogą być Twoi najlepsi terapeuci. Sięgnij po to co lubisz: gorąca kąpiel, masaż stóp, masaż dłoni, masaż całego ciała, joga, ulubione jedzenie, sen, taniec, pływanie, lub jakikolwiek ruch, w którym czujesz się swobodnie.
Pamiętaj, że to minie
- Nie osądzaj siebie za to, co czujesz. Emocje to bardzo mobilny twór, istnieją i zaraz znikają, powracają, krążą, rozpalają się i gasną. Nie przywiązuj się do nich, nie trzymaj kurczowo. Odpuść. To minie.
Wydrukuj, powieś na lodówce, włóż do portfela i wracaj do tej listy kiedy czujesz, że tracisz grunt pod nogami. I przekaż dalej, jeśli znasz kogoś, kto właśnie wpadł w dołek.