4 nie-psychologiczne książki, które mnie rozśmieszyły, wciągnęły, bądź wzruszyły do łez

4 nie-psychologiczne książki, które mnie rozśmieszyły, wciągnęły, bądź wzruszyły do łez
Zawsze polecam Ci książki o rozwoju i psychologii. Tym razem pomyślałam sobie: „aaa, zaszaleję i wybiorę kilka pozycji z innych tematów". (Szaleństwo jakich mało, co nie? ;-) )

Nie będą to książki o psychologii, ale nadal… to literatura faktu. Dlaczego? Bo ja (oprócz kilku wyjątków) za fikcją za bardzo nie przepadam. Tak na oko, 99% mojej biblioteczki składa się z książek naukowych, popularno-naukowych, reportaży, pamiętników, biografii albo autobiografii.

Dziś nurkuję w mój 1% i wyciągam 4 lektury. Nie są o psychologii, ale nie są też fikcją. Jednak na pewno warto po nie sięgnąć.

  1. „Śniadanie z kangurami. Australijskie przygody” – Bill Bryson

    To coś, przy czym nieźle się uśmiejesz. Poznasz wiele ciekawostek na temat Australii i nie tylko. Oraz, co tu dużo mówić, rozkochasz się w autorze do tego stopnia, że będziesz chciała sięgnąć po jego inne tytuły (a ma ich naprawdę sporo).

    Bill Bryson to w moim osobistym rankingu żywy przykład autentycznego niezachwianego zdrowia psychicznego. Człowiek ciekawy świata. Z wielkim dystansem do siebie. Przyjazny, spokojny i z ogromnym poczuciem humoru. Świetny obserwator i fantastyczny gawędziarz. Nic nikomu nie musi udowadniać, ani z nikim ścigać. Jego zawód i misja – być sobą.

    Czemu miałabyś sięgnąć po tą książkę? – Dla relaksu, z ciekawości i po to, żeby po prostu się pośmiać.

  2. „Zapiski z wielkiego kraju” – Bill Bryson

    Muszę Ci pokazać jeszcze jedną książkę Brysona. Po prostu muszę. (Na półce mam ich 8, więc i tak się powstrzymuję.)

    Bill Bryson urodził się w Stanach, ale z powodu małżeństwa z Brytyjką wyjechał na 20 lat do Wielkiej Brytanii. Po czym wraz z rodziną wrócił do USA. Z tego wielkiego doświadczenia życiowego zrodziła się ta książka, czyli opis USA przeplatany porównaniami do UK.

    Jeśli interesujesz się kulturą któregokolwiek z tych dwóch krajów – musisz to koniecznie przeczytać. Jeśli uczysz się języka angielskiego i chciałabyś wiedzieć więcej o kulturze krajów anglosaskich – musisz to koniecznie przeczytać.

    Śmieszne do łez, pełne osobliwych szczególików i ciekawostek, których nie uraczysz w żadnym z oficjalnych podręczników o USA (studiowałam Amerykanistykę, wiem co mówię). No i ten styl Billa Brysona… Autentyczny, szczery i PRZEśmieszny.

    Czemu miałabyś sięgnąć po drugą książkę Brysona? – Relaks, śmiech i mnóstwo ciekawostek, o których nie miałaś wcześniej pojęcia.

  3. „Skóra. Fascynująca historia” – Dr. Med. Yael Adler

    Jeśli chcesz się poczuć dobrze we własnej skórze – mówiąc dosłownie – musisz przeczytać tę książkę. A że ciało i umysł są ze sobą powiązane, fajnie jest włączyć w swoją wiedzę psychologiczną także informacje o tym, jak funkcjonuje Twoje ciało, a w tym największy organ czyli skóra.

    Ta książka pomoże Ci w tym niezawodnie. Mimo że dr Adler przekazuje wiedzę czysto naukową, robi to w bardzo przystępny i ciekawy sposób. Dzięki czemu będziesz o wiele więcej wiedzieć jak o siebie zadbać. Do czego, jak się okazuje, wcale nie musisz wydawać fortuny na kosmetyki. Wręcz przeciwnie!

    Czemu miałabyś sięgnąć po tą książkę? Bo dzięki niej, dosłownie poczujesz się lepiej we własnej skórze.

  4. „Wszystko za życie” – Jon Krakauer

    Tę pozycję zostawiłam sobie na koniec. Nie dlatego, że jest najsłabsza, tylko dlatego, że wymaga szczególnego miejsca i zdystansowania od reszty.

    Gdyby ktoś zapytał mnie o tę jedną książkę, która zmieniła moje życie, to po pierwsze zastanawiałabym się bardzo długo, a po drugie coś z tyłu głowy podpowiadałoby mi: „Wszystko za życie”.

    Opowieść (przypominam – prawdziwa) wzruszająca, dająca wiele do myślenia, głęboka i w jakimś stopniu o każdym z nas. „Chris McCandless porzucił wszystko. Zerwał wszystkie więzi, rozdał pieniądze przeznaczone na studia, by wyruszyć w drogę, która miała dać mu wolność.” – twierdzi okładka książki.

    A ja dodam, że na podstawie tej książki Sean Penn zrobił film o tym samym tytule (ang. “Into the wild”). Książkę warto przeczytać tak samo jak warto obejrzeć film. Jedno dopełnia drugie. Przez co historia wydaje się jeszcze ciekawsza i głębsza.

    Czemu miałabyś sięgnąć po tą książkę? Żeby się wzruszyć i podumać. (W razie gdybyś nie wiedziała, co ze sobą zrobić w długi weekend. ;-) )


Oto moje cztery propozycje nie o psychologii. Ciekawi mnie, czy którąś z nich znałaś już wcześniej? Jeśli tak to daj znać, co o niej sądzisz. A tak w ogóle to po co częściej sięgasz: po fikcję czy literaturę faktu?

Chcesz się nauczyć, jak podchodzić łagodnie i empatycznie do siebie i do innych?

Zapisz sie do newslettera

i zyskaj dostęp do darmowego mini-kursu
„Jak rozmawiać ze sobą i z innymi, żeby się dogadać, zrozumieć i nie ścigać na argumenty”

2 proste kroki:
Podaj adres email, a następnie kliknij w email potwierdzający, który do Ciebie wyślę :-)

Strona używa plików cookies do prawidłowego funkcjonowania, do celów analitycznych, marketingowych, społecznościowych. Pełna lista cookie wraz z ich opisem znajduje się w Polityce prywatności. Jeżeli wyrażasz zgodę na pliki cookies, kliknij w przycisk „Rozumiem i akceptuję”.

Nie zamykaj tego okna, treść Polityki Prywatności właśnie się wczytuje. Zza chwilkę się tutaj pojawi.